“Piękna i Bestia”… i pozostali bohaterowie tej wyjątkowej baśni zdobyli serca Widzów. A nic tak nas nie cieszy… jak brawa i gratulacje od Tych, dla których tworzymy i gramy. A gdy dobrą opinię wystawia nam najbardziej wymagający Widz (dzieci), to już szczęście niepojęte!
Musical, dzięki któremu małoletni widz (bo dla dzieciaków jest ten spektakl) ma szansę zebrać pozytywne wrażenia i uśmiechu na twarzy. I być może chęci do ponownej wizyty w teatrze. Zwłaszcza, że oprócz gry aktorskiej elbląski teatr wykorzystał swoje „technikalia“. Dzięki obrotowej scenie i podnoszeniu dekoracji, miejsce akcji zmieniało się jak w kalejdoskopie i młodzi widzowie nie mieli czasu się nudzić – piszę w swojej recenzji Sebastian Malicki z portel.pl
Cały artykuł dostępny jest pod linkiem (kliknij i przeczytaj recenzję PORTEL.PL)
Praca nad tą rolą była wyzwaniem. Chyba każdy ma w głowie wyobrażenie z tej disneyowskiej wersji. Nasza wersja jest nieco inna, ale myślę równie ciekawa. Może się wydawać, że aby zagrać Bellę, wystarczy zrobić makijaż, ładnie się ubrać. Ta postać jest głębsza niż tylko sam wygląd. Jej odwaga i dążenie do swoich celów sprawiają, że jest ona ciekawa i nie jest jednowymiarowa. To spektakl dla dzieci, ale myślę, że dorosły widz również wyciągnie z niego coś dla siebie – mówi dla info.elblag.pl Ewelina Bemnarek, aktorka wcielająca się w rolę Belli
Cały artykuł dostępny jest pod linkiem (kliknij i przeczytaj artykuł naszego Patrona Medialnego)
Jedna z najpiękniejszych baśni u Sewruka!
“Dawno, dawno temu żyli… ludzie tacy jak my. Co prawda, nie mieli dostępu do zgromadzonej przez pokolenia wiedzy za pomocą paru kliknięć w ekran telefonu, a ponadto ledwie i z nie małym trudem rozpoznawali naturę otaczającego ich świata. Jednak, tak jak my pragnęli kochać i cierpieli nie mogąc zaznać miłości. Przez tysiąclecia, o tym najbardziej ludzkim z ludzkich pragnień, krążyły z ust do ust opowieści krzepiące serca tak możnych, jak i biedaków. Bo ludzie kochają i kochali baśnie. W nich, jak w zaczarowanym zwierciadle zdarza się nam zobaczyć siebie, bez sztywnych masek codzienności. Czasem może trochę naiwnych, ale wzruszająco szczerych i chyba przez to nieco lepszych, niż na co dzień nam się zdaje.
Pośród baśni, jedną z najpiękniejszych jest ta o klątwie, która zadufanego w sobie księcia przemieniła w budzącego odrazę dzikiego zwierza i o uwięzionej w jego włościach pięknej dziewczynie, nie świadomej tego, że tylko jej miłość może zdjąć zaklęcie i na powrót przemienić potwora w człowieka. W końcu, od zawsze wiadomo, że miłość bywa lekiem na nie jedną ranę, a zwłaszcza z magicznymi radzi sobie doskonale.
Tę pradawną, osnutą nimbem czarów historię znamy dziś wszyscy. To baśń o Pięknej i Bestii. Nie trudno też zauważyć, zgodnie z porzekadłem „Jak znacie, to posłuchajcie…”, że lubimy jej słuchać oraz opowiadać ją na różne sposoby. I tak jak przed wiekami wędrowni opowiadacze, tak każdy współczesny „bajarz” – czy to pisarz, kompozytor, czy reżyser – pragnie zrobić to po swojemu dodając do wielkiej liczby wcześniejszych, kolejną wersję baśni o Pięknej i Bestii…” – Andrzej Ozga, reżyser elbląskiej realizacji „Pięknej i Bestii”